23 lipca 2020

Carmine Bonventre [KP]


Autorzy: Leah Kelley | Pixabay (cc0)

Carmine Bonventre
Płeć: Kobieta
Data urodzenia: 19.10.641 (24 lata)
Miejsce zamieszkania: Murmur
Zatrudnienie: Psycholog
Rasa: Ptak (Orłosęp brodaty - G. B. barbatus)
Siła formy: ★★★★

Aparycja 


Wzrost (człowiek): 150 cm | Wymiary (zwierzęca forma): długość ciała - 125 cm, rozpiętość skrzydeł - 283 cm
Waga (człowiek): 48 kg | Waga (zwierzę): 7 kg
Kolor oczu: brązowe, w soczewkach kontaktowych lekko zielone
Kolor włosów: czarne | Kolor piór: czarne, biało-niebieskie, pomarańczowo-czerwone

Wygląd:
Wpadając do oszklonego budynku nie tracił rozpędu i przeskakiwał po kilka stopni po schodach prowadzących na dziewiętnaste piętro. Pierwsze pięć pięter mijały mu zaskakująco szybko, a od jedenastego wzwyż na czole i plecach perlił się pot, rytmiczne przeskoki stawały się mniej żwawe i lekkie w akompaniamencie odgłosów ciężkich sapnięć. W końcu jednak dostrzegł cel swojej podróży - czarne drewniane drzwi z numerem trzydzieści siedem i puchatą wycieraczką, obok której stała duża doniczka z fikuśnym drzewkiem. Zanim jednak zdążył zapukać w drzwi drugi raz, te otworzyły się szeroko ukazując niską kobietę ubraną w eleganckie białe materiałowe spodnie i czarny golf poprawiającą zsunięty beret.
ー Dzień dobry Daniellu! Cóż za zbieg okoliczności ーpowiedziała z udawanym zaskoczeniem spoglądając na bukiet hortensji w dłoniach mężczyzny. ー W życiu nie spodziewałam się spotkać ciebie o takiej godzinie tutaj. Musisz być niezwykle zainteresowany trzydziestkąー
ー Trzydziestką..? ー wydyszał mężczyzna prostując się.
ー No tym mieszkaniem o którym ci tyle opowiadałam ー nie przerywając swojego monologu odwróciła się do niego plecami z zamiarem zamknięcia drzwi ー Wielka szkoda, że nie mogę dłużej z tobą porozmawiać, ale właśnie wychodzę. Także powodzenia z kupnem, a w razie czego ugadamy się na jakieś spotkanie. Papa!
Zanim zdążył powiedzieć cokolwiek kobieta przefrunęła obok niego i zniknęła za metalowymi drzwiami windy, o której istnieniu nie miał pojęcia, zostawiając go na dłuższą chwilę w osłupieniu z obrazem ciepłych oczu, licznych piegów i uśmiechniętych ust pomalowanych krwistą szminką. Kiedy doszedł do siebie i wypadł przed budynek, po Carmine Bonventre został jedynie zapach jaśminu, miodu i hortensji.


Relacje


Powiązania:

  • Ralfeal Bonventre 
    “ Carmine do piątego roku życia nie widziała swojego ojca ー nie miała pojęcia jak wygląda, jak się ubiera, jaki ma ton głosu, gdzie jest ani co robi. Jednak kiedy Lucci zrobiła zdjęcie niewielkiego ptaka, w którego z trudem się przemieniła, nagle w jej życiu pojawiły się odpowiedzi na te pytania. I pojawiały się przez kolejne dwanaście lat, do momentu wyrwania się najmłodszej Bonventre ze złotej klatki wyścielanej puchem i pluszem na upragnioną wolność.”
  • Lucci Bonventre 
    “ Piękna, ciepła i kochająca ー tak zawsze opisywała i opisywać będzie swoją matkę Carmine. Choć jej oddech częściej niż rzadziej pachniał ginem, ubrania przesiąknięte były dymem z drogich cygar, a oczy z każdym dniem były bardziej zamglone, to Luccia starała się utrzymać fasadę idealnej rodziny i dać swoim dzieciom wszystko co najlepsze. ”
  • Antonio Bonventre
    “ Od dziecka Carmine nazywała Antoniego panem Kameleonkiem. Dziwny przydomek dla najstarszego wśród rodzeństwa, ale nigdy nie poświęcano tego głębszej analizie. Ale czy było się dziwić spostrzegawczości najmłodszej Bonventre? W końcu nie było łatwo prowadzić podwójne życie jako najstarszy syn, przedstawiciel rodzinnej firmy i w końcu zastępca prawowitego dziedzica. A wraz z każdą zmianą maski coraz trudniej było sobie przypomnieć kim tak naprawdę był Antonio Bonventre. ”
  • Lorette Bonventre
    ー Dziecięca gwiazda, ukochana celebrytka, aktorka jakiej nigdy nie było! ー krzyczały nagłówki artykułów na korkowej tablicy w dawnym pokoju dziecięcym Lorette. Ale ona zapomniała jakie uczucia towarzyszyły jej kiedy w modnych kreacjach przechadzała się po czerwonym dywanie i uśmiechała radośnie do milionów fleszy na gali rozdania nagród filmowych. Statuetki, kiedyś pieczołowicie polerowane, stały na półce za nią na półce szydząc z niej otwarcie. Teraz kiedy jej twarz przeorana była zmarszczkami, pięcioma nieudanymi operacjami plastycznymi i co tygodniowym aplikowaniu botoksu Lorette zastanawiała się kiedy z dumnego i pięknego pawia stała się oskubanym drobiem. ”
  • Ignazio Bonventre
    “ Według Carmine każda rodzina ma swoją czarną owcę, choć w rodzie Bonventre było ich sztuk dwie ー ona i Ignazio. Nazywany otwarcie “czarną owcą” nie przejmował się opinią innych ludzi poza swoim biologicznym ojcem. Był przystojny, inteligentny, wygadany z niesamowitymi ciągotami do hazardu i pięknych pań. Choć był niemal jak lustrzane odbicie swojego ojca nie mógł dogadać się z pozostałym rodzeństwem ー najwidoczniej po matce kurwie pozostała mu arogancja, zarozumiałość i złośliwość, z którą Carmen umiała obcować z przyjemnością. ”
  • Niccolo Bonventre
    “ Nicco miał gołębie serce i głowę w chmurach, a jednocześnie tak przyszpilające spojrzenie, że nietrudno było odgadnąć czyim dzieckiem był. Wiecznie potargane włosy, plamy od farby na twarzy i zapach oleju był niczym wizytówka dla każdego odważnego chcącego spojrzeć na biednego artystę-kalekę, niemogącego ukończyć przeklętego autoportretu czy rozprostować nieistniejących skrzydeł. ”
  • Francesco Bonventre, Francisco Bonventre, Frederico Bonventre
    “ Francesco był p l a n o w a n y, Francisco był jakże m i ł y m  d o d a t k i e m, a Frederico był n i e p l  a n o w a n y m i jakże n i e m i ł y m  d o d a t k i e m do i tak kolorowego życia rodziny Bonventre. Carmine kochała ich mimowolnie. ”
  • Ludovico Bonventre, Lugencio Bonventre
    “ Ludovico i Lugencio byli jak prawdziwe papużki nierozłączki ー nie dane było ich rozdzielić na żadne sposoby. A mimo to nierozerwalna dotąd więź nie potrafiła przetrwać szarży jednej drobnej kobiety, która skradła serca obu braci, a wybrała tylko jednego. ”
  • Vito Bonventre 
    “ Wuja Theodora widziała raz ー na uroczystej stypie wspominającej jego zasługi w wojsku i życiu rodzinnym, a Vita zdawała się widzieć wszędzie od tamtego bolesnego wypadku. Widziała jak zaczyna więcej jeść, spędzać mniej czasu na zewnątrz w zwierzęcej formie i grać przesiąknięte agresją gry jej starszych braci. I być może wystarczyłaby jedna bolesna przemiana, a Vito nie straciłby swojej zdolności i swojego życia wśród rodziny Bonventre. ”

Życiorys


Przeszłość: 
  • Narodziny:
    “ Carmine przyszła na świat w starej wielopokoleniowej rodzinie Bonventre, w prywatnym skrzydle Szpitala Felicita zbudowanym dla pacjentów VIP dziewiętnastego października sześćset czterdziestego pierwszego roku jako jedenaste dziecko Ralfaela i Lucci Bonventre, będąc dumą siódmego pokolenia Orłosępów na Kasjopejii. ”
  • Dzieciństwo:
    “ Odkąd tylko sięgała pamięcią, rezydencja wyciosana w czerwonych skałach z widokiem na kolorową niczym rajska papużka stolicę była jej domem. I choć matka musiała dzielić czas między jedynaściorgiem pociech, zawsze znalazła czas na rozmowę z Carmine, nieważne jak bardzo dziwnych pomysłów nie miałoby jej dziecko. Kiedy jednak głowa rodziny postanowiła zainteresować się jedyną pociechą, będącą tak jak on Orłosępem, było tylko mniej swobodnie ー liczni guwernanci, zajęcia sportowe czy lekcje gry na instrumentach, jedynie po to by sprostać oczekiwaniom ojca, jako przyszła dziedziczka rodzinnej firmy. Choć i tak po siedemnastu latach najstarszy brat został wybrany na kolejnego prezesa rodzinnej firmy, a Carmine wreszcie przestała udawać, że ludzie, a dokładniej ich mózg i sposób jego działania, interesują ją mniej niż równanie różniczkowe potrzebne do odpowiedniego przeliczania wydatków firmy. “
  • Dorosłość:

    31 maj 664 rok ー krok w dorosłość
    “ Skończenie odprawiania cyrków na uniwerku w celu zdobycia odpowiednio wysokiej średniej końcowej było nie lada wyzwaniem, zwłaszcza, że ten studencki pierdolnik Carmine musiała dzielić nie tylko z przedstawicielami swojej rasy, ale też innych czy bezrasowców. W końcu jednak była wolna! Mogła rozłożyć skrzydła i poczuć powiew wiatru wśród piór, nacieszyć się szaleńczym pikowaniem i przedzieraniem się przez chmury bez bandy zatroskanych maniaków nazywających się jej braćmi. Była wolna, z dyplomem i pucharem oraz siedmioma ofertami pracy pod pieczęcią GR, w których mogła przebierać do woli. Pozostało tylko znaleźć lokum wystarczająco wysoko i z wystarczająco dużą przestrzenią, by mogła zrobić oficjalnie poszybować ku “dorosłemu życiu”. ”

    1 lipiec 664 rok
    ー cholerne pieprzone mieszkanie
    “ Gdyby ktoś kiedyś powiedział Bonventre, że znienawidzi kogoś do tego stopnia, że będzie co noc planować jego śmierć to najprawdopodobniej by go wyśmiała i podarowała wizytówkę znajomego psychiatry. Jednakże wprowadzenie się tygryso-lisiej parki pokazało, że jednak taka możliwość istnieje.
    Dobre opinie na portalach społecznościowych to kłamstwo i szatański plan w jednym ー pomyślała Carmine, po raz kolejny tej nocy słuchając jęków i skrzypień przesuwającego się łóżka lokatora mieszkania trzydzieści dziewięć, wyszukując w telefonie maksymalnej liczby lat kary więzienia za zabicie kogoś. ”

    18 grudzień 664 rok ー zjadłam własnego kota
    “ ー Mamo szybkie pytanie zanim się rozkręcisz. Zjadłaś kiedyś własnego kota po przemianie? Tak, tego z okładki magazynu Robopetsー”

    1 styczeń 665 ー postanowienie noworoczne
    “ Carmine nigdy nie lubiła robić postanowień noworocznych, chociażby przez wzgląd na to, że przez pierwsze trzy tygodnie solennie się ich trzymała, by przez resztę roku kompletnie je ignorować na rzecz latania czy wskakiwaniu do łóżka znajomym z klubów. Jednak tym razem trenerem personalnym w jej “ulubionej” siłowni został pyton królewski ー czarujący blondyn o hipnotyzującym spojrzeniu i Bonventre zamierzała jak najbardziej wślizgnąć się do jego siedliska. ”

    20 lipiec 665 ー koniec świata jest tuż tuż
    “ ー Koniec świata, tak? ー powiedziała do siebie Carmine, spoglądając na wiadomości w internecie i popijając resztkę wina ー Najwyraźniej czeka mnie o g r o m pracy z biednymi ludźmi chcących przestać w to wierzyć. ”

Pozostałe informacje


Inne:

  • Ma po cztery kolczyki w uszach i preferuje złotą biżuterię niż srebrną;
  • ma przebity również nos, język i sutek;
  • uwielbia krwiste steki i sushi oraz bardzo słodko-owocowe przysmaki;
  • nienawidzi karmelu, choć latte karmelowe jest jej ulubionym napojem;
  • uwielbia paplać, nie umie śpiewać, odczuwa niechęć do innych ras żywiących się podobnym pokarmem (np. hieny, sępy);
  • wydaje dużo pieniędzy na produkty urodowe, ciuchy i dodatki do mieszkania;
  • ma nawyk ignorowania znajomych, a potem bombardowania ich wiadomościami z emoji ;
  • pije wino w niebotycznych ilościach i pali nałogowo e-papierosy.

Strefa autora


Kierujący postacią: martyna.e.a.jarosz@gmail.com
Dodatkowy dopisek od autora:

No witam, dzień dobry albo jak to mówi moja siostra ー eluwina tiktok.
Dzięki ukończeniu pierdolnika jakim jest liceum i klasa maturalna mam niebotyczne ilości wolnego czasu, który staram się jakoś zapełnić. Zwykle na takich blogach jestem minimalnie raz dziennie, także moje odpowiedzi mogą trwać krócej niż jeden dzień lub kilka dni o ile nie mogę wymyślić czegoś do napisania.
Sterowanie moją postacią jest akceptowane w bardzo minimalnym stopniu ー chcesz żeby się napiła kawy trzymanej w ręce ー nie ma problemu o ile wcześniej to zrobiła, bo wiadomo kawa może być gorąca, albo nie posłodziła czy nie dodała jakiegoś syropu, ale wkładanie słów do ust mojej postaci jest fu be i niemiłe.

Z góry dziękuję za zrozumienie :))




10 komentarzy

  1. Cześć i witamy na pokładzie :D.
    Carmine ma ogromną rodzinę - w dodatku pełną różnych osobowości, mam wrażenie że przeplatają się tam chyba wszystkie style życia jakie istnieją, dziewczyna musiała mieć naprawdę ciekawe dzieciństwo. Poza tym, uwielbiam fragment o zjedzeniu kota, rozśmieszył mnie do łez XD.
    Szkoda, że Mag i Carmine są z innego miasta - ale gdybyś wpadła kiedyś do stolicy, to zapraszam do kawiarni w centrum, serwujemy tam karmelowe latte ;).

    Trzymaj się ciepło i życzę wiele świetnych wątków oraz dobrej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelowa kawa tylko w nocy, lepsza jest

      Usuń
    2. Bez wątpienia :D.

      Widzę, że mamy tu kolejnych fanów karmelowej kawy... aż się czuję z Mag wyobcowana, że ona jedyna nie pije tego "napoju bogów". Ale zawsze można zamówić lody lub ciacho z karmelem, hihihi.

      Usuń
    3. Karmelowe latte to ambrozja dla biednych śmiertelników

      Usuń
  2. Witam serdecznie!
    Wielka szkoda, że nie dogadamy się na polu pisania wspólnego wątku, ale chciałam pochwalić charyzmatyczną panią orłosęp, pachnącą niezwykle oryginalnie. Ciężko przewidzieć mi jej reakcje z braku dokładnego opisu charakteru, ale zapowiada się na fascynującą osobę - choćby sądząc po jej rodzinie. Chętnie poczytam twoje odpowiedzi w wątkach innych.

    Życzę dobrej zabawy również ^^
    Cytat z 20 lipca 665 roku to idealne podsumowanie < 3

    - panna od Zacha/Apolla/Księcia Śnieżka

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry!
    A więc widzę, że tylko ja zdecydowałam się na przejrzystą kartę postaci (*zaczyna płakać w kącie, użalając się nad swoją różnością od reszty świata*). Ale ad rem: bardzo ładnie napisana KP! Carmine wydaje się ciekawą postacią. Gdyby kiedyś potrzebowała badania mózgu, Nyx bardzo chętnie przyjmie ją pod swoje skrzydła (właściwie to pod swój aparat MRI ;))

    Dobrej zabawy!
    P.S: czemu wszyscy tak kochają karmelową latte? Ambrozja lepsza (ah, sorry... nie to uniwersum)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie! Trochę czasu mi zajęło pozbieranie się do zostawienia jakiegokolwiek komentarza, ale lepiej trudno niż wcale! A naprawdę szkoda by mi było tak zostawić twoje KP bez żadnego słówka ode mnie, bo jest absolutnie niesamowite i muszę to wykrzyczeć światu.

    Tak naprawdę zostawia znacznie więcej pytań niż odpowiedzi, nawet jeśli czytelnikowi może wydawać się, że grasz z nim w otwarte karty. Te otwarte karty to w rzeczywistości tylko ładne oszustwo i absolutnie uwielbiam, jak sprawnie wodzisz mnie za nos przez całą wędrówkę po KP. O czymś się dowiaduję, żeby potem na koniec uświadomić sobie, że wciąż nic nie wiem i łomatkojedyna, strasznie chcę wiedzieć więcej. Szczególnie, że sama postać jest świetnie wykreowana - nawet jeśli wszystko, co nam podajesz, nie jest oczywiste; to jej dodaje tylko smaku. Wydaje się mega charyzmatyczną i zarazem szczwaną kobietą, przez którą przemawia coś niebezpiecznego i uwielbiam to, jak na każdym kroku to jest podkreślane za pomocą drobnych żarcików, ironii albo uszczypliwych uwag. Z ł o t o.

    Szczególnie podoba mi się punkt z relacjami. Czytałam go chyba kilka razy, bo te wszystkie postaci i sposób, w jaki zostały przedstawione, odkrywając i chowając pewne karty przed czytelnikiem, absolutnie mnie oczarował. Czytając, czułam się, jakbym błądziła we mgle, od czasu do czasu trafiając na jakieś krzaki.

    Jestem pełna podziwu dla twojego stylu i techniki, naprawdę wielkie woah. Murmur trochę daleko, ale zawsze coś się wykmini, bo mam nadzieję na wspólny wątek w przyszłości!
    Pozdrawiam cieplutko!

    - ta od Sylvestra

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć, witaj, jeśli chciałabyś może wątek z moją postacią (Karo), to proszę odpisz mi na mailu, pozdrawiam papapapa :)))

    OdpowiedzUsuń

Pisząc jako anonim nie zapomnij się podpisać!