31 sierpnia 2020

Od Carmine – Intrygująca rozmowa

31 sierpień 665 rok
Galeria Handlowa “Raj” 
Kyira 


Ponownie otwarty sklep po długotrwałym remoncie zapełniony był niemalże po brzegi klientami skuszonymi unowocześnionym tradycyjnym wyglądem Innisfree czy dużymi przecenami produktów z okazji wielkiego otwarcia. Carmine zwinnie krążyła pomiędzy sklepowymi półkami zgrabnie wybierając sprzed nosa innym upatrzone w internetowym katalogu produkty, pobieżnie czytając skład kosmetyków, co jakiś czas zatrzymując się przy stoisku z limitowaną kolekcją pędzli i gąbeczek oraz naturalnych perfum, korzystając z prześwitu wśród tłumu i próbując rzeczy, które wpadły jej w oko. 
Po niecałej godzinie wyszła ze sklepu zadowolonym krokiem ciesząc się z udanych łowów i papierową torbą z logiem Innisfree pełną różnorakich produktów pielęgnacyjnych, kilkoma perfumami, nową kolekcją pędzli, sześcioma paletkami cieni do powiek i rozświetlaczy oraz od dawna używanym i sprawdzonym korektorem i podkładem w sztyfcie. Oraz portfelem lżejszym o sześćset lumów. 
ー Pora zadzwonić do Valentiny ー zaćwierkała radośnie spoglądając na zegarek na lewym nadgarstku pokazującym czternastą dwadzieścia sześć. 
Kierując się do schodów ruchomych prowadzących na parter galerii odblokowała telefon i szybko wystukała z pamięci numer przyjaciółki. 
ー Bonjour bebe ー zamruczał głos w telefonie ー Jesteś gotowa odpowiedzieć mi jak poszła ci ta jednorazowa randka z tym trenerem? 
ー Zawsze jesteś chętna na słuchanie o pikantnych szczegółach moich jednonocnych przygód? ー zapytała ze śmiechem Carmine, wchodząc na schody. 
ー Od kiedy przestałyśmy się razem tak bawić? Oczywiście. 
ー No tak, nie powinnam pytać o oczywistość. Umówiłam się z tym kolesiem w sobotę i nie uwierzysz, ale miał mega ciągoty na moje stopy. Normalnie największy fetysz stóp z jakim kiedykolwiek się spotkałam! Dosłownie wsadził sobie całą moją stopę do ust! 


Zach?

1 komentarz

  1. Wpis Mistrza Gry

    Carmine przechodziła między tłumem ludzi taszczących kolorowe torby z nazwami popularnych marek odzieżowych i nie tylko. Mimo ogłoszonego końca świata większość ludzi zachowywała się jakby nigdy nic; tylko co jakiś czas mijał ją jeden z tych wariatów, co obładowani zakupami do granic możliwości właśnie postanawiali wydać wszystkie posiadane na koncie pieniądze. Dzielenie się szczegółami sobotniej nocy z Valentiną pochłonęło ją bez reszty, dlatego opuściła galerię niespiesznym i lekkim krokiem, nie oglądając się na nikogo.

    Koniec

    OdpowiedzUsuń

Pisząc jako anonim nie zapomnij się podpisać!